Zakupy na Hali Targowej, warzenie piwa, poznawanie smaków Nocnych Dań, wyprawa kutrem na dorsze, warsztat filetowania ryb morskich, regionalne śniadania i masa kulinarnych uniesień – tak w skrócie opisać można to co działo się przez dwa dni w Gdańsku. Dziennikarze z najsmaczniejszych mediów w kraju poznali kulinarną stronę Gdańska i Pomorskiego podczas wizyty studyjnej organizowanej w czasie Nocy Restauracji w ramach projektu Gdańsk-Pomorskie Culinarny Prestige.
Żeby zrozumieć smak Gdańska należy po kolei odczytywać nazwy placów targowych, które do dziś wskazują na historyczną funkcję tych miejsc. A żywa historia kulinarna dzieje się wciąż jak przed wiekami zarówno w Hali Targowej czy na Zielonym Rynku przy Placu Dominikańskim. Te i wiele innych kulinarnych smaczków Gdańska zdradziła Agnieszka Syroka, przewodnik, która ze smakiem oprowadza po Głównym Mieście w Gdańsku.
Jak smakuje tradycja przekonać się można w lokalu, który uchodzi na najstarszą restaurację w Gdańsku i jest jednocześnie miejscem, w którym holenderski emigrant Ambrozius Vermoolen opracował recepturę gdańskiej „złotej wody” czyli legendarnego „Goldwassera”. W restauracji „Pod Łososiem” można liczyć na pełną elegancję nie tylko wystroju wnętrz ale i smaków serwowanych dań. Krem z kalarepy, podany w wydrążonej bulwie tego warzywa, łosoś ze szparagami i sosem holenderskim, a ucztę wieńczyły racuchy z malinami.
Piwa można sobie nawarzyć ale w Gdańsku przysłowie to nabiera zupełnie innego wymiaru. To właśnie w tym mieście zakorzenione są tradycje browarnicze, które podtrzymywane są w małych lokalnych warzelniach takich jak np. Browar Piwna. Browar rzemieślniczy mieści się na ul. Piwnej, która przed wojną nazywała się Jopengasse. Nazwa pochodziła od piwa jopejskiego, które przez stulecia było hitem eksportowym Gdańska. Napój ten był znacznie bardziej chmielny i ekstraktywny niż inne piwa. Był to tylko jeden z kilkudziesięciu gatunku piwa warzonego w Gdańsku. Profesja ta w szczytowym momencie uprawiana była w 350 browarach rzemieślniczych, a złoty trunek stanowił jeden z najpoważniejszych towarów jakim handlowano w Gdańskim porcie. Największy dźwig średniowiecznej Europy jakim był gdański żuraw swoje gabaryty zawdzięcza potrzebie przeładowywania ciężkich beczek z piwem z nabrzeża na statki.
Noc Restauracji wystartowała punktualnie o godzinie 19:00 i objęła zasięgiem aż 17 gdańskich lokali. Na trasie nocnej eskapady zalazły się 4 restauracje gotujące w rytmie slow i finezyjnie podchodzące do interpretacji składnika regionalnego. Pierwsza degustacja to Da Mario Ristorane i poznanie smaku kaszanki z sandacza w piernikowym sosie. Kolejna pokusa to tradycyjny śledzik w Kokieterii w Hotelu Hanza, a dalej „gdańskie risotto” w Restauracji Kubicki oraz menu degustacyjne Restauracji Filharmonia.
Da Mario /Gdańsk Wrzeszcz/ – szefem kuchni Jurand Lewandowski, pomysłodawca kompozycji Nocnego Dania pod nazwą: kaszanka z sandacza z sosem piernikowym oraz pikantnym kawiorem. Danie to nie tylko intryguje opisem ale i smakiem. Bardzo dojrzała i przemyślana kreacja. W konsystencji i teksturze przypominało tradycyjną kaszankę, jednak w smaku było dużo delikatniejsze i bogatsze. Sos piernikowy i kawior z jalapenio dodawały potrawie temperamentu.
Kokieteria /Hotel Hanza/ – przechodniów kusił bałtycki śledź przygotowany niemal na deptaku przez szefa kuchni Restauracji Kokieteria- Daniela Chrzanowskiego. Prosta forma, doskonały smak, klasyka gatunku – świeży śledź doprawiony solą usmażony na oleju rzepakowym.
Kubicki /Gdańsk, Długie Pobrzeże/ – „Gdańskie rissoto” to Nocne Danie Damiana Mazurowskiego, szefa kuchni w Kubickim. Potrawa przygotowana na bazie kaszy pęczak, z dodatkiem szyjek rakowych i kaparów. Całości dopełnił deser – mus serowo-miodowy na kruszonce podany z sorbetem z czarnej porzeczki.
Filharmonia /Gdańsk, Ołowianka/ Nocne poszukiwanie smaków Gdańska zakończyły się u Mariusza Wolskiego szefa kuchni restauracji. Perliczka, foie gras ze śliwką i chips z jęczmienia smakowały wybornie, choć zdecydowanie najlepsze wrażenie zrobiły lody i sorbety wytwarzane w restauracji. Wyrazisty smak lodów pietruszkowych, delikatny różanych i chryzantemowych i niezwykle intensywny lodów z belgijskiej czekolady oraz sorbet z rokitnika pozostają na długo w pamięci.
Kolejny dzień to w myśl zasady from farm to table bojowe zadanie złowienia ryb i rzucenie ich na warsztat filetowania, który wspólnie poprowadzili Kamil Sadkowski współzałożyciel akademii kulinarnej FUMENTI oraz jeden z najbardziej utalentowanych szefów w Trójmieście – Adam Woźniak z restauracji Mercato w Hotelu Hilton. Podczas zajęć kulinarnych na świeżym powietrzu udało się odpowiednio przygotować dorsze i okonie, które to dały podstawę prawdziwej wieczornej uczcie.
Akcentem wieńczącym poznawanie smaków Pomorza stało się wspólne śniadanie żuławskie serwowane w ogrodzie pensjonatu Stara Wędzarnia. Na stole znalazły się sery zagrodowe oraz nabiał z niewielkich gospodarstw rolnych, a także świeżo wędzone na wyspie Sobieszewskiej łososie.
Zapraszamy do odkrywania kulinarnych tajemnic regionu: www.pomorskie-prestige.eu
————————————————————————————————————————————-
Event kulinarny „Ryba lubi pływać nocą” organizowany jest w ramach projektu Gdańsk-Pomorskie Culinarny Prestige, będącego platformą integrująca i promującą starannie wyselekcjonowaną ofertę kulinarną województwa pomorskiego klasy premium.
Jego pomysłodawcą jest Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna a wdrażany jest w partnerstwie z Miastem Gdańsk i przy udziale branży gastronomicznej. Koordynację i nadzór realizacyjny powierzono firmie landbrand, specjalizującej się w rozwoju markowej oferty turystyki kulinarnej, a projekt wspierają Slow Food Pomorze oraz Akademia Kulinarna Fumenti.